poniedziałek, 3 października 2016

33 dzień na diecie Dąbrowskiej

Poniedziałki zawsze wloką się niemiłosiernie , bo znów po wolnym trzeba ruszyć do ataku i ciągnąć bagaż życiowy aż do piątku.Za oknem leje od samego rana.Pewnie dlatego jest mi zimno, lodowato.Ubrałam dwa swetry , przykryłam się kołdrą i czekam aż minie ten poniedziałek.
Powrót do przyszłości -znów bolą  stare kości .Kość ogonowa ,łokieć , wszystkie  mięśnie i calutki kręgosłup.Przed oczyma lata jakaś mgła i po raz pierwszy zakręciło mi się w głowie .
Ale dość tego marudzenia , będzie dobrze .Podczytuję forum i te sukcesy i wyzdrowienia dodają mi sił .


Śniadanie
1 szklanka wody ze szczyptą soli himalajskiej i sokiem z cytryny
1 szklanka soku z dyni ,buraka i marchwi 
surówka kalarepka starta na tarce z rzodkiewką 
Drugie śniadanie 


 sałatka jarzynowa z wczorajszego dnia 
Obiad


Zupa krem z dyni na bazie zupy jarzynowej i pieczonej dyni

Podwieczorek
  grapefruit
Kolacja 
marchewka , ogórek kiszony ,kiszona kapusta w miseczce

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz