Na szczęście przenikliwe zimno i łamania w kościach ustąpiły ,chociaż jestem wrażliwsza na zimno i muszę cieplej się ubierać .W końcu futro z 9 kg tłuszczu też zniknęło , więc nie ma co mnie grzać - ale na pewno nie będę za tym płakać.
Menu na dziś ( znów dzień niejadka ,więc jem to ,co lubię)
Śniadanie
1 szklanka zakwasu - to już ostatnia ,co mi została ,teraz czekam na nowe dostawy
kalafior ze szpinakiem z patelni
Drugie śniadanie
sok z marchwi i jabłka
Obiad
pieczona papryka z pieczonką i czosnkiem posypana zieleniną
Podwieczorek
ciasto dyniowo- jabłkowe
Kolacja
pieczona dynia zblendowana z marchewką
W takiej kamionce piekę dynię w piekarniku w temperaturze 180 stopni przez 30 minut , potem kroję i wykorzystuję do różnych potraw .
Piekę w całości ,jak jest mała , po ostudzeniu wybieram łyżką nasionka .Jak dynia jest duża -od razu ją pokroję na dwie połówki i wybieram środek -nasiona suszę na okres zdrowego żywienia będzie co skubać ,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz